Śmieci w lesie ranią zwierzęta i kosztują miliony — co zrobisz?

Zostawiasz torbę przy ścieżce i myślisz „przecież to nic”? Po weekendzie w lesie zostaje coś znacznie gorszego niż bałagan — to realne zagrożenie dla zwierząt, wody i budżetu. Przeczytaj, co trafia do ściółki, ile to kosztuje i kto stara się z tym walczyć.
- Olsztynianie zobaczcie, jak śmieci w lasach ranią dzikich mieszkańców
- Myśliwi z Warszawy sprzątają obwody i uczą — sprawdź, jak to wygląda u nas
Olsztynianie zobaczcie, jak śmieci w lasach ranią dzikich mieszkańców
Wystarczy kilka porzuconych przedmiotów: foliowa torba na gałęzi, puszka między paprociami, butelka ukryta pod korzeniem. Dla nas to obrazek po weekendzie, dla lasu — ślad na lata. Zwierzęta często padają ofiarą takich pozostałości. W lesie nie ma nikogo, kto od razu wszystko uprzątnie — jest tylko przyroda i czas, który nie nadąża za naszą beztroską.
Spotykamy ptaki zaplątane w foliowe torby, lisy duszące się odpadkami, czy też dziki z puszkami na nogach – mówi dr inż. Małgorzata Krokowska-Paluszak z UWM w Olsztynie – I nie są to rzadkie przypadki. To rzeczywistość każdego weekendu.
Nie tylko uporczywy bałagan — to także pułapki i trujące składniki. Zwierzęta gubiące się w plastiku, rany po potłuczonym szkle, metalowe obręcze zacinające się w ciała — to sceny, które leśnicy i myśliwi widują regularnie.
Wszystko, czego ludzie pozbywają się z mieszkania, może znaleźć się w żołądku dzika, sarny czy lisa. Śmieci to też pułapki – zwierzęta kaleczą się o szkło, plastikowe obręcze wbijają się w szyje, a metalowe puszki kończą jako śmiertelne pułapki dla mniejszych przedstawicieli naszej fauny – dodaje Wacław Matysek z Wydziału Prasowego PZŁ.
Poniżej najważniejsze przykłady trwałości odpadów, które trafiają do lasu — liczby mówią same za siebie:
- Butelka szklana: rozkłada się nawet 4 000 lat
- Butelka plastikowa: 500–1000 lat
- Puszka aluminiowa: 200–400 lat
- Folia spożywcza: nawet 300 lat
- Niedopałek papierosa: do 15 lat
Myśliwi z Warszawy sprzątają obwody i uczą — sprawdź, jak to wygląda u nas
Problem ma też wymiar finansowy. Co roku z polskich lasów wywozi się ogromne ilości odpadów — to nie tylko wysiłek ludzi w terenie, ale i poważne koszty. Rocznie usuwa się ponad 100 000 m³ odpadów — to mniej więcej TYSIĄC WAGONÓW KOLEJOWYCH ŚMIECI. Tylko w 2024 roku wyczyszczenie lasów kosztowało ponad 20 milionów złotych — tyle środków mogłoby pójść na ochronę przyrody, sadzenie drzew czy edukację.
Odpady to też źródło mikroplastiku, który przedostaje się do gleby i wód gruntowych — bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia ludzi i całych ekosystemów.
W tej walce aktywną rolę odgrywają myśliwi: organizują akcje sprzątania obwodów łowieckich pod hasłem „Sprzątają las wokół nas”, wspierają patrole straży leśnej i prowadzą zajęcia dla dzieci oraz młodzieży, ucząc szacunku do przyrody. Reagują także na zgłoszenia dotyczące zanieczyszczeń i zdewastowanych miejsc. Jak podkreślają sami zaangażowani, ich działalność to coś więcej niż polowanie — to troska o środowisko.
Apel do każdego z nas jest prosty: zabierz swoje śmieci z lasu. Las to nie śmietnik, to dom zwierząt. Zasada do zapamiętania: NIE ZOSTAWIAJ NIC PO SOBIE!
Źródło: Polski Związek Łowiecki Zarząd Okręgowy Warszawa
Na podst. Powiat Piaseczyński
Autor: krystian